Tytuł: Na wirusa sposób mamy
Autor: Regina Sobik
Czyta: Strózik Wojciech
Skąd się wziął, skąd przywędrował, w jakiej mieszkał świata stronie
Choć dla oka niewidzialny podobno nosi koronę
Nie ma nóg i nie ma skrzydeł, to prawda nie żadna bajka
Jak tu do nas przywędrował skoro to nie pchła Szachrajka
Ktoś go przywiózł samolotem może z wycieczką przyjechał
Bez paszportu i bez wizy na gapę do Polski wjechał
I jak ten przebrzydły wirus nad nikim się nie litował
Katarem kaszlem gorączką starszych słabszych atakował
My, chociaż jesteśmy dziećmi na wirusa sposób mamy
I zgodnie z zaleceniami ważnych zasad przestrzegamy |
Po pierwsze myjemy rączki gdy skądś do domu przyjdziemy
Mydełkiem i ciepłą wodą dokładnie je szorujemy
Gdy idziemy na spacerek o maseczkach pamiętamy
By je zakładać na buzie innym też przypominamy
W autobusie czy tramwaju odstęp musimy zachować
Nie pchać się i kichać w rękaw, żeby potem nie chorować
Dziś jedziemy na wakacje a wakacje piękna rzecz
Chociaż wirus czyha na nas chcemy je bezpieczne mieć