Tytuł: Skrzat Zielnik zawsze pomoże
Autor: Renia Sobik
Czyta: Wojciech Strózik
Zielnik to mądry i pracowity skrzat, a pewno już wiecie, jak uratował z opresji króla, którego córka Pyskówka była bardzo niegrzeczna. To dzięki Zielnikowi i miksturze, którą zrobił, stała się potulna i lubiana.
Po tym wydarzeniu życie w skrzaciej rodzinie płynęło sobie spokojnym tokiem do czasu, kiedy to orzeł Obieżyświat przyniósł złe wiadomości. W sąsiednim kraju pojawiła się nieznana nikomu dotąd dziwna choroba. Mieszkańcy małego państewka kichali i kasłali na potęgę. Co gorsza, starsi z nich gorączkowali przez kilka dni. Władca kraju, Król Pomagier, był poważnie zaniepokojony zdrowiem poddanych. Co prawda próbował mieszkańcom jakoś pomóc, rozdając zapasy syropu, jaki zrobił mu nadworny zielarz, ale to nie pomagało. Posłał więc do Zielnika wysłańców z prośbą o pomoc, a że był bardzo mądrym i uczynnym skrzatem, szybko udał się do sąsiedniego państwa. Zabrał ze sobą dużą butelkę mikstury oraz jakieś zioła i ruszył z posłańcami w drogę. Król Pomagier już czekał na niego w swojej komnacie, gdyż bardzo liczył na jego pomoc.
-Witam, witam – odezwał się do Zielnika. – Jesteś tu bardzo znanym i cenionym zielarzem. Dlatego właśnie do ciebie zwróciłem się o pomoc, ratuj Przyjacielu. Moi poddani chorują – powiedział niemal z płaczem.
– Postaram się zrobić, co w mojej mocy, bo zdrowie twoich mieszkańców leży mi głęboko na sercu – odparł. – Obawiam się, że ta dziwna choroba, o której mówisz, jest bardzo niebezpieczna i dla mnie oraz mojej rodziny. Wspólnie musimy ustalić jakieś zasady działania, dodał Zielnik.
– Jestem gotów – powiedział król, zamykając drzwi komnaty, by nikt nie słyszał, o czym mówią. Upłynęło parę godzin, gdy król kazał zawołać nadwornego zielarza, jego pomocników oraz trębacza, aby ten obwieścił poddanym wszystko to, co ustalili razem z Zielnikiem.
– Po pierwsze – odezwał się król do zielarza. – Masz tu butelkę tajemnej mikstury, przygotuj malutkie buteleczki i napełnij je płynem. Tutaj masz instrukcję stosowania leku, przepisz ją na małe karteczki i przylep klejem na każdą buteleczkę, a jak będzie wszystko gotowe, daj znać – dodał.
– Po drugie – zwrócił się król Pomagier do trębacza, podając mu rulon papieru przewiązanego czerwoną wstążką. – Pójdziesz z tym pismem na ulice naszego miasteczka i obwieścisz poddanym jego treść.
– Rozkaz Panie – odparł dumnie trębacz. – Acha, zabierzesz ze sobą paru pomocników i przypilnujesz, żeby to lekarstwo, które otrzymasz, dostała każda rodzina, rozumiesz? – dodał król.
– Tak jest – zawołał głośno trębacz, czując powagę zadania, jakie miał wykonać.
– A teraz proszę mi przywołać doradcę i wszystkich ważnych dostojników – zwrócił się do posłańca król Pomagier. Nie trwało długo, jak wszyscy, którzy piastowali ważne funkcje w państwie, zebrali się w komnacie króla.
– Jak wiecie, zdrowie naszych poddanych jest zagrożone, dlatego zarządzam, że od tej pory każdy z was będzie miał jakieś zadanie do wypełnienia. Za chwilę dostaniecie odpowiednie wytyczne, do których należy się dostosować. Po pierwsze, musimy w szczególny sposób chronić starszych i nasze dzieci, więc zarządzam, że od tej chwili robimy przerwę w nauce, a dzieci i przedszkolaki zostają w domu pod opieką jednego z rodziców. Ci, którzy pracują, a muszą się zająć dziećmi oraz starszymi, są od tego obowiązku zwolnieni. Wszyscy inni będą dalej pracować z zachowaniem odpowiednich środków ostrożności, a właściwe instrukcje, jak mają postępować, otrzymają wszyscy ich szefowie, którzy im to przekażą. Dodam jeszcze, że bardzo ważne jest, żeby nie chodzić ani nie stać w grupach. Ci, co nie muszą wychodzić z domu, niech tego nie robią. Jeżeli ktoś nie ma kataru, kaszlu czy gorączki, może wyjść po jedzenie czy lekarstwa i to też z zachowaniem ostrożności, o której już mówiłem. Nie możemy dopuścić do tego, żeby wszyscy nasi mieszkańcy się rozchorowali, bo wtedy nikt nam nie pomoże. Jeżeli w rodzinie ktoś zachoruje, to udostępniłem na zamku komnatę, gdzie się nim zajmą. Rodzina chorego, która została sama, wywiesi w oknie czerwony kawałek materiału. Będzie to znak, że potrzebuje pomocy i jedzenia. Powołałem odpowiednich pomocników i to oni będą się tym zajmować. Zostawią jedzenie na progu, a woda jest doprowadzona do każdego domu, więc nie ma z nią problemu. Niech jeszcze każdy z was weźmie sobie worki na śmieci, które wystawi przed dom w pierwszy dzień tygodnia, bo o porządek i czystość też trzeba dbać. Te ograniczenia będą obowiązywać do czasu, aż choroba ustanie, rozumiecie? – powiedział władca do swoich dostojników.
Skrzat Zielnik słuchał z uwagą tego, co mówił król, a gdy ten skończył, odezwał się do zebranych.
– Myślę, że jesteście rozsądni i dostosujecie się do zarządzeń władcy. Ja ze swojej strony dodam jeszcze, że lek, który otrzymacie, wystarczy dla wszystkich. W razie czego mam u siebie jeszcze cały zapas. Życzę zdrowia i żegnam, bo i ja muszę przygotować moją gromadkę na taką sytuację, jaka jest u was. Kiedy król Pomagier dziękował skrzatowi za pomoc, lekarstwo i rady, ten był bardzo zadowolony z tego, że i tym razem okazał się bardzo pomocny i odparł – Lepiej na zimne dmuchać, jak to mówią, niż później się sparzyć, a zdrowie to najcenniejsza rzecz na świecie.
Renia Sobik
Bajka pochodzi z portalu Bajkownia.org
Zagadka:
Najpierw drzewo na wiosnę zakwita
Maleńkie kwiatki słońce co dzień wita
Pszczoły swą pracą kwiaty zapylają
Z nich malutkie owoce wyrastają
Z początku nijakie w kolorze zielonym
By później dotknąć pięknym czerwonym
Czasem żółtawym, lecz to nie reguła
Bo może być zielona, nawet nie guguła
Dojrzałe są latem i późną jesienią
W sklepie rok cały pienię się mienią
Najpierw je mama na tarce ściera
Wcześniej dokładnie ogląda, wybiera
Czasem z nich ciasto, co pachnie, zrobi
Wbije w nie goździk, cynamonem ozdobi
Długa zagadka i łatwa nie jest wcale
Posłuchaj raz jeszcze, powoli, wytrwale
Podpowiedź dam, co zgadnąć pomoże
Częściej je widzisz w sklepie niż na dworze
Z nich soki, ciasta i inne potrawy
Jeśli nie lubisz to nie ma sprawy
Jeden wierszyk o robaczku, co dosyć ich miał
Do miasta poszedł, co innego jeść chciał…
Odpowiedź na zagadkę wpisz w komentarzu
Jabłka:) pozdrawiamy Franek, Róża i mama Martyna
Jabłka 🍎🍏🍎🍏
Adaś odpowiada: „jabłka”.
Pozdrawiamy!
Kacper twierdzi że to jabłko 😀
🍎🍎🍎🤭
Jabłka. Franek, Róża i mama Martyna
Odpowiedz na zagadkę: jablko
Anielka odpowiada: jabłko
jabłko
Jabłuszka 🙂
Pozdrawiamy serdecznie
Jabłka 🍏🍎🍏🍎🍏
Owoce 🙂
Jabłka Pozdrawia Zuzanka z mamą 😊
Zgaduje Jurek i Lila: Jabłka
Jabłko
Jabłka. Olivia. Pozdrawiam y