Tytuł: Paryżanka
Autor: Irena Ejsymond
Czyta: Wojciech Strózik
W Milanówku mieszka Krysia.
Mówią o niej, że strojnisia,
Bo w Paryżu rok mieszkała
I się dobrze ubierała.
Koronkowe ma sukienki
I spódnice dla panienki.
Wyszywane też paseczki
I ciekawe torebeczki.
Dla dziewczynek świat radochy.
Zazdrość widać więc u Zochy,
Która Krysię zna od roku
I się trzyma trochę z boku.
– Bo u Krysi na bogato –
Szepce Zocha tak z Agatą.
– Bo ta Krysia to szpanuje
I tak dumnie paraduje.
Powiedziały też Gabrysi.
We trzy poszły więc do Krysi.
Teraz sprawdzą koleżanki
Garderobę „paryżanki”.
Kiedy Krysia drzwi otwiera,
Wszystkim nagle dech zapiera.
Igłę z nitką trzyma w ręku
I na buzi dużo wdzięku.
A na stole jest maszyna,
Obok leży fizelina.
Są brokaty i cekiny.
Zrozumiały już dziewczyny!
Przy maszynie szyje mama,
Stroje Krysi robi sama.
Przy okazji córkę uczy.
Krysi nikt dziś nie dokuczy.
Wierszyk pochodzi ze strony Bajkiwiersze.pl
Zgadywanka:
Z cukru nie jesteś, więc się nie roztopisz
Uciekasz przed nim, choć z gorąca się topisz
Bywa łagodny, cichy, ciepły i przyjemny
Czasem silny i groźny, dzień staje się ciemny
Czasem dżdży, kapie lekko kapuśniaczek
Taki jest znośny, spokojny nieboraczek
Napisz odpowiedź na stronie podcastu
A ja Cię wymienię wśród innych kilkunastu.
Deszcz.
deszcz- Ala z Aberdeen
Deszcz. Zosia z Warszawy